Trwały i zupełny rozkład pożycia małżeńskiego

Decydując się na rozwód warto zapoznać się bliżej z przesłankami rozwodu, które będą przedmiotem oceny sądu. Nie zawsze bowiem występując z żądaniem rozwiązania małżeństwa, sąd wyda wyrok zgodnie z oczekiwaniami wnoszącego pozew.

 

       

        Pisząc o przesłankach rozwodu mam na myśli zarówno te okoliczności które powodują, że rozwód może zostać orzeczony (tzw. przesłanki pozytywne) jak i te, które wyłączają możliwość rozwiązania małżeństwa przez rozwód (tzw. przesłanki negatywne, więcej: sąd nie zawsze orzeknie rozwód).

Odnosząc się do przesłanek pozytywnych - każdy z małżonków może żądać rozwiązania małżeństwa przez rozwód jeżeli nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia małżeńskiego.

Z zupełnym rozkładem pożycia małżeńskiego mamy do czynienia wówczas, gdy ustają wszystkie więzy łączące małżonków, a zatem więź duchowa, fizyczna i materialna. Więź duchowa to pozytywne uczucia łączące małżonków, zaufanie, szczerość, wzajemna pomoc, zaangażowanie w sprawy drugiej osoby, lojalność, respektowanie wzajemnych słabości czy gotowość do ustępstw i kompromisów. Więź fizyczna oznacza utrzymywanie współżycia płciowego, przy uwzględnieniu wieku oraz stanu psychicznego i fizycznego każdego z małżonków, natomiast więź materialna przejawia się we wspólnym prowadzeniu przez małżonków gospodarstwa domowego oraz zapewnieniu równej stopy życiowej dla każdego z małżonków.

Ustanie któregokolwiek z elementów więzi łączącej małżonków należy uznać za objaw rozkładu pożycia, co nie przesądza jeszcze o stopniu rozkładu. Ustanie wspólnoty fizycznej lub gospodarczej może w konkretnym przypadku nie stanowić objawu rozkładu, jeżeli wynika ono z okoliczności niezależnych od małżonków lub z ich zgodnej woli uzasadnionej okolicznościami życiowymi. Przykładem takiej sytuacji może być ustanie współżycia fizycznego na skutek choroby małżonka, rozłączenie małżonków spowodowane pobytem w szpitalu, długotrwałym wyjazdem służbowym, pracą zarobkową małżonków w różnych odległych od siebie miejscowościach, itp. Brak natomiast wspólnoty duchowej (jej istnienie może się przejawiać nawet tylko w korespondencji) będzie zawsze objawem rozkładu pożycia. Do uznania, że między małżonkami brak jest wspólnoty duchowej, nie jest konieczne stwierdzenie wrogiego lub choćby niechętnego stosunku ich do siebie. Zachowanie poprawnych stosunków, utrzymywanie kontaktów w interesie wspólnych dzieci itp. nie musi koniecznie oznaczać, iż więź duchowa małżonków została utrzymana i rozkład pożycia nie istnieje. Chodzi bowiem nie o jakąkolwiek więź duchową pomiędzy dwojgiem ludzi, lecz o więź charakterystyczną dla duchowej wspólnoty małżeńskiej. Gdy jednak przy zupełnym braku więzi duchowej i fizycznej pozostały pewne elementy więzi gospodarczej, rozkład pożycia może być mimo to uznany za zupełny, jeśli utrzymanie elementów więzi gospodarczej (np. wspólnego mieszkania) wywołane zostało szczególnymi okolicznościami. Natomiast nawet sporadyczne tylko stosunki fizyczne między małżonkami z reguły będą wskazywać, że rozkład pożycia nie jest jeszcze zupełny.[i]

     O trwałym rozkładzie pożycia małżeńskiego można mówić wówczas, gdy więzi łączące małżonków ustały na tyle dawno, że zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego można przyjąć, że powrót małżonków do wspólnego pożycia już nie nastąpi. O tym, czy rozkład pożycia małżeńskiego jest na tyle trwały, aby mógł stanowić podstawę rozwodu decydują okoliczności konkretnej sprawy – nie można z góry założyć, że upływ określonego czasu zawsze będzie oznaczał trwałość rozkładu pożycia małżeńskiego. W przeszłości sądy przyjmowały, że takim granicznym okresem jest upływ około pięciu lat. Obecnie tego kryterium już nie stosuje się, natomiast orzecznictwo sądowe nie wypracowało żadnego standardu, uzależniając to, czy nastąpił trwały rozkład pożycia, od konkretnego stanu faktycznego. Zwykle ocena, że rozkład ma cechę trwałości, jest możliwa po upływie dłuższego czasu od rozejścia się małżonków, przy czym przesłanką pomocniczą, ułatwiającą wyciągnięcie wniosku, że małżonkowie do siebie nie powrócą, jest porównanie okresu rozłączenia małżonków z czasem trwania ich małżeństwa. Doświadczenie bowiem uczy, że im pożycie małżeńskie trwa dłużej, tym większe prawdopodobieństwo, że ewentualne nieporozumienia między nimi nie doprowadzą do rozbicia małżeństwa.[ii] Zdaniem sądu, nawet trzyletnie rozstanie małżonków liczących ponad 70 lat po wspólnym pożyciu 38 lat nie zawsze nosi cechy trwałego i zupełnego rozkładu pożycia.

Jak wskazał sąd w jednym z orzeczeń, upływ dłuższego czasu nie stanowi zawsze koniecznej przesłanki trwałości rozkładu pożycia małżeńskiego. W sytuacjach wyjątkowych wniosek, że rozkład pożycia stał się trwały, może okazać się uzasadniony już wkrótce po nastąpieniu rozkładu pożycia. Zależy to od przyczyn rozkładu lub wyjątkowej okoliczności, np. małżonkowie w ogóle nie podjęli pożycia po zawarciu małżeństwa albo niebawem po zawarciu małżeństwa ujawnił się fakt pozostawania przez jedno z małżonków w intymnych stosunkach z osobą trzecią, co w psychice współmałżonka wywołało stan całkowitej odrazy w stosunku do drugiego z małżonków i zerwania z nim pożycia.[iii]

 

           

 

                                                                                                                                         Adw. Karolina Sowa



[i] Uchwała Całej Izby Cywilnej Sądu  Najwyższego z dnia 28 maja 1955 roku, I CO. 5/55, LexPolonica nr 369053

[ii] Orzeczenie Sądu Najwyższego z 12 grudnia 1955 r., I CR 1889/54, OSN 1957, nr 2, poz. 44

[iii] Orzeczenie Sądu Najwyższego z 13 stycznia 1953 r., C. 1631/52, OSN 1954, nr 1, poz. 9