Mundial, flaga, Siostry Godlewskie i dobry smak

Mundial zbliża się wielkimi krokami. Polska reprezentacja rozgra jeszcze sparingi z Chile i Litwą i 19 czerwca o godzinie 17.00 wszyscy zasiądziemy przed telewizorami, aby dopingować naszych. Wszyscy trzymamy kciuki za Kamila Glika i jego bark, bo lekarze nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa i liczymy na cud. Zbliżający się mundial rodzi wielkie nadzieje w polskich sercach, z racji na dobrą postawę reprezentacji w eliminacjach oraz 8 lokatę w rankingu FIFA. Pamiętamy zwycięstwo Polski z Niemcami 2:0 z 2014 r., wielu piłkarzy naszej drużyny jest w najlepszym wieku aby odnieść życiowy sukces. Mamy trenera z charyzmą. Więc wszystko może się zdarzyć.

 

 

źródło foto: screen z Youtube

Wokół mundialu rosną emocje i ruch w wielu branżach. Dzieci zbierają naklejki i karty piłkarzy dołączane do zakupów w Biedronce. Sklepy są pełne gadżetów piłkarskich. Branże reklamowa kręci się wokół mundialu. Aż tu nagle nasze pozytywne emocje zostają zaskoczone nowym „produktem” niejakich Sióstr Godlewskich. Panie znane m.in. z publicznego prezentowania swoich wdzięków w różnych odsłonach, „uraczyły” nas przed-mundialowym teledyskiem. Tekst i ścieżka melodyczna jest kwestią gustu, a wiadomo o gustach się nie dyskutuje. Natomiast w teledysku to co powinno wzbudzić zainteresowanie to niedwuznaczne pozycje, zblurowane biusty, stringi, a wszystko to w barwach biało-czerwonych. Rodzi się pytanie gdzie jest granica?

 

Wiadomo bowiem, że nasze symbole narodowe pozostają pod ochroną prawną. Zgodnie z ustawą o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych, orzeł biały, biało-czerwone barwy i „Mazurek Dąbrowskiego” są symbolami Rzeczypospolitej Polskiej. Otaczanie tych symboli czcią i szacunkiem jest prawem i obowiązkiem każdego obywatela Rzeczypospolitej Polskiej oraz wszystkich organów państwowych, instytucji i organizacji. Symbole Rzeczypospolitej Polskiej pozostają pod szczególną ochroną prawa, przewidzianą w odrębnych przepisach. Barwami Rzeczypospolitej Polskiej są kolory biały i czerwony, ułożone w dwóch poziomych, równoległych pasach tej samej szerokości, z których górny jest koloru białego, a dolny koloru czerwonego. Każdy ma prawo używać barw Rzeczypospolitej Polskiej, w szczególności w celu podkreślenia znaczenia uroczystości, świąt lub innych wydarzeń, z uwzględnieniem, że barwy te będą otaczane czcią i szacunkiem (art. 5 ust. 2 w związku z art. 1 ust. 2 w/w ustawy).

 

Kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku (art. 137 § 1 kodeksu karnego). „Na tle komentowanego przepisu SA w Katowicach w post. z 29.10.2008 r. przyjął, że oznacza ono "takie zachowanie, które według zdeterminowanych kulturowo i powszechnie przyjętych ocen społecznych stanowi wyraz pogardy, ośmieszenia czy uwłaczania wskazanej w art. 137 § 1 KK symbolice państwowej, dyskredytujące w zamierzeniu sprawcy określone wartości związane z trwałością Państwa, jako pewnej organizacji. Przykładowo do takich zachowań zaliczyć należy szydzenie, podeptanie, oplucie flagi państwowej" (II AKz 777/08, KZS 2009, Nr 1, poz. 85)” (A. Grześkowiak, K. Wiak, Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2017)

 

Czy Panie w mocno zerotyzowanych pozycjach w stringach z rozchylonymi ustami, wymalowanym biustem w barwach biało-czerwonych uwłacza naszym barwom narodowym, jest brakiem szacunku i czci oraz znieważaniem symboliki państwowej? Czy takie potraktowanie barw narodowych będzie dobrym przykładem dla młodzieży i dzieci, które licznie z rodzicami będą kibicować naszym Orłom? No to nie jest już kwestia gustu, a pewnych granic w traktowaniu symboli państwowych i narodowych.

 

Mundialowe emocje pomału udzielają się wszystkim. Pytanie czy potrzebujemy aby być może w historycznych sportowych chwilach nasze sportowe, patriotyczne emocje zamieniać na emocje wiążące się chyba z inną sferą życia.

 

                                                                                     Dr Dariusz P. Kała